szkoła życia

Chciałabym, aby wszyscy mieli w swoim życiu możliwość wyjechania na wymianę.  Mogłabym go nazwać najcięższym i najlepszym rokiem mojego życia i aby to zrozumieć trzeba to przeżyć. Mieszkajac przez dłuższych okres w innym kraju możesz odnaleźć swòj dom, podziwiać każda rzecz ròżniaca się od tego co dzieje się w Twoim kraju. Ja nigdy w moim życiu nie czułam takiej tęsknoty za domem, doznaje szokunkulturowego każdego dnia. Cieszę się z moich ostatnich dni, jest wspaniale, jestem wdzięczna za możliwość spróbowania rzeczy ktòrych nie miałabym możliwości down there 😅, określenie ktòregobczęsto Amerykanie używaja, gdy mòwia o innym kraju. Kiedy wybierałam się tutaj głòwna zaleta o jakiej myślałam była nauka języka. Teraz traktuję ja jako jedna z wielu. Chyba najwazniejsza jest nauka o sobie, obserwacja swoich reakcji. Dostrzeżenie co tak naprawdę cenisz w życiu i co czyni Cię szczęśliwym.Teraz kiedy słyszę o marzeniach mieszkania w USA powoduje to uśmiech na moich ustach i wdzięczność, że miałam okazje doświadczyć i uswiadomic sobie jakie czasem marzenia sa złudne.

200/318 refleksje

więc 24.06 opuszczam Rochester

Jestem trochę rozczarowana, że tyle czasu nie pisałam, ale po prostu nie miałam na to ochoty. Pisanie to nie moja rzecz. Jednak za mną już ponad połowa wymiany i zdałam sobie sprawę, że jest to doświadczenie, które nigdy się nie powtórzy a ja nie zrobiłam za wiele, żeby zapamiętać to do końca życia. Wiem, że nigdy nie zapomne tego co tu przeżyłam, ale chce móc przeczytać co dokładnie czułam.

Strasznie boję się powrotu do Polski. Jestem teraz na etapie wielkiej tęsknoty za moimi znajomymi. Czasem myślę o tym co mnie tam omija i co bym teraz robiła w mojej ukochanej Warszawie. Wizualizuje wszystkie miejsca, do których już niedługo powrócę.

Jednak czuję, że bardzo się zmieniłam. Jeszcze bardziej nie wiem czego chce niż to było przedtem, ale grono rzeczy których nie chce się powiększyło.  Wymiana jest tak bardzo intensywnym rokiem, czuje jakby to bylo drugie zycie kompletnie nie pasujace do tego w Polscd. Jeszcze nigdy nie nauczyłam się tyle o sobie jak tutaj.

Najgorsze chyba jest to, że zawieram tu przyjaźnie i czym bardziej się zbliżam do tych ludzi tym bardziej mnie to przytłacza. Zawieram przyjaźnie a tak naprawdę nie wiem  czy ich jeszcze kiedyś zobacze.

You will never be completely at home again, because part of your heart will always be elsewhere. This is the price you pay for the richness of loving and knowing people in more than one place.

Nie wiem gdzie teraz należę…

Mój język polski bardzo zbiedniał. Z angielskim jest dużo lepiej, bez problemrozumiem i potrafie prowadzić dyskusje. Chyba najciężej jest kiedy chcesz powiedzieć coś śmiesznego, kłócić się z kimś lub używać sarkazmu, bo to wymaga spontanu i naprawde jest coraz lepiej. Ale gramatycznie nie ma żadnej poprawy.

Co do Amerykanów mam wrażenie, że ich życie wygląda tutaj zupełnie inaczej. Mam wrażenie że licealisci w Europie nie wyobrazaja sobie weekendu bez imprezy lub chociaz wyjscia ze znajomymi. Tutaj wiekszosc albo ma treningi albo pracuje. Nie dziwie sie ze tak czesto ludzie maja tu depresje jesli nie spedzaja czasu z innymi ludzmi a nazywaja przyjacielem osobe z ktora jedza lunch.

Zanim tu przyjechalam bylam pewna, że będę jedynym wymieńcem w szkole i nie wiem czemu bardzo się z tego cieszyłam. Pewnie chciałam mieć full American experience. Jednak do mojej szkoły przez rok uczęszcza jeszcze Fer BRL i Beatrice IT oraz Ignacio SP i dzięki Boże, bo nie wiem co bym bez nich zrobiła. Są oni czymś więcej niż przyjaciółmi. Dokładnie wiedzą, że wymiana to nie tylko zabawa, poznawanie nowych ludzi i miejsc. Czasem mi się wydaje, że gdyby nie one to bym się poddała.

 

 

Almost 3 months

Bardzo długo mnie tu nie było, nie jest to do końca przyczyną braku czasu, ale raczej totalnego braku pomysłów. Dzieję się tyle, że ciężko to podsumować. Bo wymiana właśnie taka jest wszystko jest zupełnie inne. Nie masz tu swoich przyjaciół, swojej rodziny, swojej ulubionej kawiarni, swojego łóżka. I chociaż początki są cieżkie, nie poddawaj się i daj sobie czas. Jest ciężko, bo nastolatkowie zamiast chodzić na imprezy chodzą oglądać mecze footballu, zamiast spotykać się ze znajomymi oglądają seriale. Oczywiście nie dotyczy to każdego amerykańskiego nastolatka. Po prostu szukajcie ludzi, z którymi wy będziecie czuć się dobrze. Mam kilku amerykańskich przyjaciół, a do tego wymieńców, którzy jak nikt inny potrafią Cię zrozumieć. Spełniłam tu już wiele moich marzeń.imageimage  Gram na pianinie, niedługo będę jeździć na snowboardzie razem ze ski club, i planujemy pójść do klubu potańczyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O niektórych napiszę pewnie po wymianie. Nie potrafię opisać jak bardzo jestem wdzięczna za moje bratnie dusze Fernanda( Brazylia), Beatrice( Włochy), Tasylia(Rosja), Matt( USA), Phoebe(USA) i moja ukochana hsiostra Jamie. To co się u mnie dzieje obserwujcie na snapchacie: kozakarol. Jeśli macie jakiekolwiek pytania piszcie na email: karolinakozak15@gmail.com

Not everyone will understand your journey.

Za każdym razem kiedy próbuję tutaj coś napisać okazuje się, że muszę coś zrobić tego wieczora. Dni przemijają bardzo szybko chociaż nie oznacza to, że zawsze jest kolorowo. Miałam kilka dni kryzysu. Wyjeżdżając do miejsca gdzie wszystko jest Ci obce każdego dnia poznajesz siebie. Wszystko wygląda zupełnie inaczej. Nawet nie wiem jak mogę wyrazić wdzięczność, że tutaj jestem. W ciągu kilku dni doświadczyłam od ogromnej tęsknoty przez hiterie po chwilowe myśli, że chce tu zostać. Po prawie dwóch miesiącach stwieradzam, że dużo bardziej pasuje mi życie w Polsce. Tutaj wszystko kręci się wokół sportu.Ludzie bardzo rzadko się spotykają. Według mnie nie istnieje tu coś takiego jak prawdziwa przyjaźń. Amerykanie są zafascynowani wymieńcami, ale tak naprawdę nie chcą się z Tobą spotykać. Mówię o większości, oczywiście zdarzają się wyjątki Matt zaproponował mi podwózke codziennie do szkoły co oznacza, że musi zboczyć z trasy, a to dlatego, że opowiadałam mu jak bardzo nie lubię school busów. Jednak z nikim się tak nie rozumiem jak z Fer(Brazylia) i Beatrice(Włochy). Spędzamy ze sobą codziennie open lunch, chodzimy do Dunkin Donuts oraz na spacery. Uwielbiam ten czas. Dwa tygodnie temu byłyśmy razem na zakupach. Nikt nie potrafi Cię tak zeozumieć jak drugi exchange student. Często rozmawiamy o dziewczynach w naszych drużynach, które wtu głównie walczą o popularność. Ciągle w ich rozmowach pojawia się „każdy chciałby się z nami przyjaźnić”. 

Szkoła

W ciągu dwóch tygodni mój plan ewaluował. Pojawiałam się w pokoju mojej counselor praktycznie każdego dnia. Zrezygnowałam z Forensic Science, ponieważ okazało się, że są tam tylko ludzie którzy chcą kredytów na studia( tzw. punktów) za tą klase dostaje się więcej niż za AP co oznacza bardzo dużo pracy a nie do końca oto mi chodziło. Chciałam się raczej dobrze bawić. Natomiast wybrałam wyższy poziom matematyki i fizyki. Uwielbiam ludzi w mojej klasie od fizyki, mamy razem dużo zabawy, a ludzie są bardzo pomocni. Natomiast nie przepadam za US History, najnudniejsza klasa, nic szczególnego się nie dzieje. W mojej szkole właśnie trwa homecoming. Każdego dnia przebieramy się tematycznie:

1. Twin day

2. Cartoon day

3. Cave man/ Cowboys

4.Penfield Patriots

5. The Grade Colors(senior-black)

  
Twin day

  Toy Story volleyball team

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać jak bardzo na naszą opinie o Stanach wpływa miejsce gdzie trafiliśmy, co sądziłabym gdybym trafiła, np. do Californi czy Teksasu. Czy to kwestia naszego charakteru, czy tego gdzie trafiliśmy? Nie mam pojęcia co o tym myśleć.

W sobotę mam sleepover u mojego koordynatora w domu razem z resztą wymieńców z mojej fundacji( Rochester). 4 października wybieram się na wycieczke z Fer, jadę tam razem z fundacją Rotary, zatrzy tygodnie mam turniej w New Jersey, prawdopodobnie wieczorem wybierzemy się do NYC. Już nie mogę się doczekać.

Brazylijska piosenka. Przez opowiadania Fer Brazylia coraz bardziej mnie inspiruje.

Sama nie wiem do końca co Was ciekawi także czekam na sugestie i pytania.

27 days

To już 27 dni w Ameryce. Czas leci bardzo szybko. Złapałam już pierwsze kryzysy. Głównie łapią mnie one na treningach siatkówki. Nawet przez chwile myślałam o przestaniu grać, ale bardzo lubię to robić, a sezon kończy się na początku listopada. Czasem po prostu czuję się jakbym tam nie pasowała. One grają ze sobą od kilku lat i bardzo dobrze się znają. Chociaż czasem jestem w szoku jak słysze jak się z siebie nawzajem wyśmiewają. Przede mną decyzja czy po sezonie grać w klubie. Wiąże się to z wieloma podróżami, ale będą tamte same dziewczyny. Nie wiem czy nie wolę spróbować cross country. Jest to bieganie terenowe.

Od jakiś trzech dni kompletnie mieszają mi się języki. Czasem kiedy ktoś coś do mnie powie potrzebuję chwili żeby zastanowić się co to za język i w jakim powinnam odpowiedzieć. Jest to chyba spowodowane tym, że ostatnio sporo rozmawiam z ludźmi z Polski. Mam nadzieje, że niedługo to przejdzie.

W ostatni piątek żegnaliśmy Dania(mojego hbrata), który jest już w collegu w New Hampshire. Przyszło jego  dwóch przyjaciół  Gim i Joe, których miałam okazję już wcześniej poznać i Sam brat Joea. Z Samem złapałam od razu świetny kontakt. Pierwsze co powiedział to, że uwielbia pierogi i spytał mnie o mój ulubiony rodzaj.  Oni kupują je mrożone w supermarkecie. Jakby spróbował mojej babci już chyba nigdy nie zjadł by nic innego. Ja również uwielbiam pierogi i bardzo za nimi tęsknie. Pozdrawiam Cię babciu, szykuj się na czerwiec. Najpierw graliśmy ostatni raz w fife streer na playstation. Jest mega zabawna. Dawno się tyle nie uśmiałam jak przy niej. Następnie pojechaliśmy do Wegmmans. Ogromnego gigant marketu, którego oni uwielbiają i jest tu naprawdę wszystko czego mozna zapragnąć do jedzenia. Dwie całe ściany płatków śniadaniowych. ☺️ Kupiliśmy ciasto, ale Sam spytał mnie czy kiedykolwiek jadłam glazed donut z Wegmmans. Dał mi go do ręki i powiedział, że muszę go zjeść. Nie chciałam jeść bez płacenia, więc powiedział, że on za mojego zapłaci. Sam żartował i poszedł zapłacić tylko za ciasto, więc ja poszłam zapłacić za donuta zapłacili za mnie, kiedy zobaczyli, że chciałam to zrobić kartą. Nie mogli uwoerzyć, że chciałam za niego zapłacić. Podobno wszyscy tam jedzą pojedyńcze rzeczy i za to nie płacą. 

Sam trenuje gimnastyke sportową. Jest w tym naprawdę świetny.  

   
To jest to na co pozwolił duży pokój.

W szkole byłam dopiero dwa dni i na razie cieżko mi cokolwiek napisać. Czekam aż będę miała wyrobioną opinie. Podczas drugiego lunchu poznałam dwie exchange z Brazyli i Włoch, są wspaniałe cały czas mnie gdzieś zapraszają niestety w ten weekend nie miałam na nic czasu. Przez turniej siatkówki w szkole i wyjazd do collegu.

Car Wash

Amerykańscy nastolatkowie, aby zebrać pieniądze na wydatki drużyny organizują raz do roku zbiórki. Każdy sprzedaje 20 wejściówek na car wash ludziom w swoim sąsiedztwie. Chodziłyśmy po domach i próbowałyśmy je sprzedać. Najgorsze było to, że dziewczyny grające w piłke nożną myły samochody tego samego dnia ulice dalej. Dużo osób odmawiało mówiąc, że już zakupili takowe od innej drużyny. Najczęściej kończyło się tak, że rodzice wykupywali większość. 

Zaczęłyśmy o 10, na początku nie było zbyt dużo samochodów, ale wyszłyśmy z dziewczynami na ulice i krzyczałyśmy trzymając plakaty z napisem Penfield volleyball girls- car wash only 5$. Było przy tym mega dużo zabawy. Ludzie dawali nam datki i często nawet nie jechali na myjnie. Czułam się momentami jak sprzedawca kukurydzy na plaży. Pomimo tego uważam, że to wspaniała inicjatywa. Pod koniec było tyle samochodów, że skończyłyśmy wyczerpane o 14, godzinę później niż to było planowane. 

 
Ciągle ciężko trenujemy od poniedziałku do soboty po 5h. Nasz trener puszcza nam dubstep podczas ćwiczeń. Zamieszczam poniżej filmiki, jakie sprzęty każda szkoła posiada. Po każdym turnieju najlepszy zawodnik dostaje maskotkę drużyny do domu. To było naprawdę miłe kiedy otrzymałam ją po drugim turnieju. Chociaż wszyscy dobrze wiemy, że tego powodem na pewno nie była moja gra. 

    
 

Siatkówka 

Dziś rano wszystkie dziewczyny z drużyny, które nie odbyły w zeszłym roku testu na szybkość reakcji i pamięć musiały go odbyć dzisiaj. Jego nazwa to Impactest, przeprowadzony był na komputerach. Odetchnęłam z ulgą, gdy dowiedziałam się, że nie muszę podawać mojej wagi w pounds a wzrostu w czymś jeszcze innym. Rozwiązywałam go w języku polskim 😊. Musieliśmy zapamiętywać wyświetlone słowa, kształty. Podzielę się z Wami wynikiem. Przystępują do niego wszyscy uczniowie uczęszczający na jakieś sporty w high school.  Odbywają go raz na dwa lata, sprawdza czy trenowanie wpływa na Twój czas reakcji.

Popołudniu odbyłam pierwszą przejażdżkę szkolnym autobusem na turniej siatkówki. Wygrałyśmy większość meczy. Dziewczyny grały naprawdę dobrze. Grałam podczas każdego meczu przez ostatnie 10 minut. Najlepszy gracz meczu otrzymuję maskotkę drużyny, którą jest rosomak zabiera ją do domu i zatrzymuje do następnego meczu. Dzisiaj tamtadam Lindsay śpi z Rosomakiem. 

Podczas meczy są zupełnie inne zasady niż w Polsce. Jeśli aktualnie nie grasz, nie możesz sobie usiąść na ławce rezerwowych tylko musisz stać przez cały czas.Na treningach musimy mieć takie same koszulki. Nie można używać telefonów podczas mecz. Dziś nielegalnie robiłam zdjęcia 😛. Nie można się śmiać ani rozpraszać innych. Ogólnie rzecz biorąc trenerowi bardzo zależy na wygranej. 

     
Dziewczyny tutaj grają w tzw. bandanach, aby trzymały włosy. Dlatego wybrałam się dziś na małe zakupy.   

 
  
Stroje drużynowe, chciałam numer pięć lecz niestety był zajęty. 
   
   

  

Czuję się jak część rodziny. 

Niedziela przebiegła na odpoczywaniu po całym tygodniu. Głównie leżeliśmy na leżakach przy basenie. Po obiedzie, który pierwszy raz chociaż wyglądał tak jak to co jadam w domu. Na obiad był stek z ziemniakami i brokuły. Następnie zaaranżowała wycieczkę na lody.   Były naprawdę dobre. Co mnie zdziwiło. Tutaj wszystko smakuje totalnie inaczej nawet pizza. Potrzeba czasu żeby się przyzwyczaić. Nadal po niektórych produktach dostaje wysypki. 

Praktycznie codziennie razem z Jamie i Dahnnym gramy w fife. Czasem przychodzą jeszcze koledzy hbrata. Zanim tutaj przyjechałam jakoś nie myslalam o tym, że opuszczam wszystko co było mi znane. Byłam podekscytowana. Nadal jestem, ale teraz do mnie dociera jakie to wyzwanie. Codziennie poznaje kilka nowych osób. I tylko połowa z nich jest zainteresowana tym, że pochodzę z Polski. Początki są naprawdę trudne, ale po prawie dwóch tygodniach mogę powiedzieć, że jest coraz lepiej.

  

Plan lekcji

W tym roku będę seniorem. Bardzo się cieszę, ponieważ czeka mnie prom i może graduation. 

Wczoraj dostałam mój plan lekcji. Moj hbrat uważa, że jest ciężki., ale naszczęście mam kilka luźniejszych lekcji.

Pierwszy semestr: 

1. PSYCHOLOGY

2. US HISTORY R

3. COMMONS (wolna lekcja)

4.INTRO TO FILM STUDIES

5. PHYSICS R

6.PE ADVENT LEARN

7.LUNCH COMM

8.FORENSIC SCIENCE H

9. PRE-CALCULUS 

Drugi semestr:

1.COLLABORATIVE THEATER

2.US HISTORY R

4. SOCIOLOGY H

5. PE TEAM GAMES

6. PHYSICS R

7. LUNCH COMM

8. FORENSIC SCIENCE

9. PRE-CALCULUS

Lekcje zaczynam o godzinie 7.30 a kończe o 14.10.

Jeszcze nigdy nie szłam do szkoły gdzie nie znałam nikogo. To dosyć dziwne. Moim zdaniem to chyba największe z wyzwań wymieńca żeby wbić się do jakiejś grupki. 

Dziś po treningu miałyśmy pool party u jednej z dziewczyn. Byłam w szoku jak bardzo różni się ich spędzanie czasu od tego do którego byłam przyzwyczajona w Polsce. Po pierwsze był tam nasz trener i potem nawet wrzuciłyśmy go do wody. Po drugie był konkurs na zrobienie Łodzi z kartonu, która nie utonie, gdy ktoś do niej wejdzie. Każda drużyna miała flage USA. Dla mojej drużyny specjalnie zrobili polską. Paski czerwony i biały były pionowo, ale kto na to zwraca uwagę. Było bardzo śmiesznie i coraz lepiej dogaduje się z dziewczynami. Co nie było takie proste, ponieważ Są bardzo zgrane i znają się już bardzo długo, niektóre chyba nawet z podstawówki. W poniedziałek mam egzamin na siatkówce, który odbywa się co dwa lata i porównuje wyniki. Wstawiam trochę zdjęć z dzisiejszego dnia. 

  Wygrane w konkursie, na zdjęciu z cukierkami, które były nagrodą. 
 Moja drużyna budująca łódkę.

Co do rodziny na razie jest bardzo dobrze. Robią wszystko żeby było mi u nich dobrze. Zaproponowali mi nawet przyniesienie telewizora do pokoju, ale go nie potrzebuje więc podziękowałam. Byliśmy wczoraj w Seebreeze, małym parku rozrywki.  

   
 We trzy przy jeziorze Ontario ☺️

Na bieżąco możecie obejrzeć wszystko na snapie- kozakarol

Pierwszy tydzień

Jestem tu tylko tydzień a już tyle rzeczy się wydarzyło. Dzięki mojej hsis nie narzekam na nudę. Właściwie to mam bardzo mało czasu dla siebie.

Nadal czuję się szybko zmęczona, ale jest coraz lepiej. Jestem w drużynie siatkarskiej, pierwszy trening był w poniedziałek. Dziewczyny są jedną z najlepszych drużyn w tym stanie. Treningi są bardzo intensywne. Rano o 8.30 zaczyna się work out. Mamy ćwiczenia rozciągające, bieganie i różne zabawy jak np. przeciąganie liny. Następnie jedziemy na hale, gdzie zaczynamy volleyball practise. Konczymy około 13. Treningów nie mamy tylko w niedziele. 

Jak wiele exchange studentów nie mam okazji zaprzyjaźnić się z innymi wymieńcami, ponieważ najbliżsi są pół godziny drogi ode mnie. Na początku jest ciężko wbić się do grupy Amerykanów, ale chyba idzie mi coraz lepiej. Naprawdę czasami wygląda to jak w filmie „Wredne dziewczyny”😂.  

Podczas tego tygodnia byłam na gokartach, koncercie Chrisa Browna, w parku rozrywki, w szkole na rejestracji, meczach siatkówki plażowej. Jutro wybieram przedmioty, nie mam pojęcia co z tego wyjdzie. A dziś mam orientation meeting w szkole dla freshmanów i nowych uczniów.

Jeśli chodzi o jedzenie na początku ciężko było mi się przestawić. Cały czas bylo mi niedobrze. Ciężko tutaj o zdrową żywność. Dowiedziałam się, że właściwie tylko w Californii jesteś w stanie coś znaleźć. 

Za chwilę jadę na lotnisko przywitać dziewczyne z Polski, która będzie chodzić do szkoły w Rochester( ja do Penfield). 

Szkoła jest naprawdę ogromna. Mają świetnie wyposażoną siłownie, odzielną salę na akrobatyke. Pokój pielęgniarki wygląda jak mały szpital. Na razie tyle widziałam w szkole. Napisze więcej po rozpoczeciu( 2 września).

Gdybyście mieli jakiekolwiek pytania piszcie, chętnie odpowiem.  

  Od lewej: Ja, Jamie(host siostra), Lindsay( najlepsza przyjaciółka Jamie).